Po jednej stronie ringu Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, w drugim narożniku ubezpieczenie narciarskie. Każde rozwiązanie ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jednak w tłumie, jak to w tłumie – szybko rodzą się plotki i niedomówienia. W jakie mity na temat EKUZ-u i polisy narciarskiej wierzymy najczęściej? Sezon zimowy w pełni – koniecznie trzeba wyprostować te nieprawdziwe informacje, by wiedzieć jaką ochronę na stok powinno się wybrać!
Mit 1: Sam EKUZ wystarczy
Otóż właśnie – nie, nie wystarczy. Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego zapewnia nam dostęp do podstawowych usług medycznych oferowanych na terenie Unii Europejskiej oraz krajów należących do EFTY. Pod pojęciem „podstawowe” kryje się niewiele i w dodatku w każdym kraju coś innego. Darmowe usługi wypisane są na stronie NFZ, a za resztę należy w całości bądź w części zapłacić z własnej kieszeni. Dlatego oprócz EKUZ-u należy mieć jeszcze ze sobą ubezpieczenie, które pokryje koszty leczenia nierefundowane przez kartę. Jeśli nie będziemy go mieć, noga złamana na nartach w Austrii przyniesie nam nie tylko zniszczony urlop, niemiłe wspomnienia, ale i gigantyczny rachunek opiewający na kilkadziesiąt tysięcy euro.
Mit 2: Ubezpieczenie narciarskie jest drogie
Polisę na narty można znaleźć od 22 zł na 7-dniowy wyjazd. To naprawdę niewiele – więcej czasem płacimy za herbatę na stoku. W Polsce mamy najtańsze ubezpieczenia turystyczne w całej Europie. Nawet nie odczujemy tego wydatku w naszym budżecie, a w razie wypadku czy problemów zdrowotnych mamy zagwarantowaną pomoc i wsparcie. Oprócz kosztów leczenia można też ochroną objąć bagaż, sprzęt sportowy i ekstremalne aktywności (jak na przykład jazdę poza stokiem). Polisa zapewnia także ubezpieczenie NNW i OC. Każdy może dopasować ofertę do swoich potrzeb, możliwości oraz wymogów. Wystarczy porównać różne opcje i warianty w naszym kalkulatorze ubezpieczeń narciarskich i zakupić odpowiednie ubezpieczenie online. Nie stracimy na to ani za wiele czasu, ani pieniędzy.
Mit 3: EKUZ obowiązuje wszędzie
Wszędzie? Jeśli mamy na myśli całą Europę, to tak – ale tylko teoretycznie. Bo z karty możemy skorzystać tylko i wyłącznie w placówkach publicznej służby zdrowia. A może się okazać, że w razie wypadku trafimy do prywatnego szpitala bądź do prywatnego gabinetu lekarskiego. A tam nic nam po EKUZ-ie. W niektórych kurortach turystycznych znajdują się tylko placówki prywatne, aby znaleźć lekarza przyjmującego w ramach publicznej służby zdrowia trzeba jechać paręnaście lub parędziesiąt kilometrów dalej. Dlatego EKUZ, EKUZ-em, ale lepiej mieć jeszcze polisę, która pokrywa koszty leczenia zarówno w publicznych gabinetach i szpitalach, jak i w prywatnych placówkach.
Mit 4: OC na stoku nie jest potrzebne
Jeśli masz pieniędzy pod dostatkiem i stać Cię na opłacenie rehabilitacji dla narciarza, którego potrącisz na stoku, to nie ma sprawy, nie potrzebujesz OC, ubezpieczenie narciarskie też będzie zbędne. Ale jeśli wolałbyś te kilkanaście tysięcy euro zainwestować jednak w coś innego, to OC w życiu prywatnym przyda Ci się z pewnością. Dzięki temu dodatkowi do polisy w razie jakichkolwiek roszczeń ze strony osób trzecich (np. współuczestników wypadku na stoku, narciarzy, których nieumyślnie potrącisz itp.) nie musisz się obawiać. Ewentualne zasądzone przez sąd odszkodowanie pokryje towarzystwo ubezpieczeniowe w ramach ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, oczywiście do wybranej w momencie zakupu polisy sumy gwarantowanej.
Mit 5: EKUZ pokrywa koszty ratownictwa
Tylko w Polsce koszty ratownictwa są darmowe. W całej Europie za pomoc ratowników górskich, za zwiezienie ze stoku, transportu śmigłowcem, akcje poszukiwawcze trzeba zapłacić z własnej kieszeni – obowiązuje to zarówno obywateli danego kraju, jak i cudzoziemców. I żaden EKUZ nam w tym nie pomoże. Dlatego tutaj przyda się ubezpieczenie narciarskie, która zapewnia pokrycie również kosztów ratownictwa (oczywiście do wybranej przez nas sumy gwarantowanej), w innym razie za wszelkie akcje ratownicze zapłacimy sami, i to słono, bo od kilku do kilkuset tysięcy złotych.
EKUZ – tak, ale z ubezpieczeniem narciarskim
EKUZ i ubezpieczenie na narty to duet doskonały, który świetnie sprawdza się na stoku narciarskim, jak i poza nim. Polisa i karta nie występują więc przeciwko sobie, ale grają w jednej drużynie i mają wspólny cel: udany wyjazd za granicą, bez żadnych dodatkowych kosztów. Warto o tym pamiętać i na narty zabrać ze sobą i EKUZ, i polisę.